Lidzia złożyła życzenia laurkę i kwiaty babci i dziadkowi.
Znowu spędziliśmy wnuczką kilka fajnych chwil.
Qcoby – strona prywatna gospodarza Ośrodka Wypoczynkowego w Kucobach.
Blog Gospodarza Ośrodka i jego rodziny
Lidzia złożyła życzenia laurkę i kwiaty babci i dziadkowi.
Znowu spędziliśmy wnuczką kilka fajnych chwil.
Fajnie mieć dzieci a szczególnie dziewczynki, moje kochane.
Mija kolejny, który będzie szczególnie pamiętany rok.
W ostatnich latach DFK i szkoła w Borkach Wielkich organizują konkurs piernika. Są domki, serca, drzewka i wiele ciekawych wypieków. Wystawcy swoje produkty przekazują szkole, a ta ” sprzedaje” je za co łaska. Cała pozyskana kwota przekazana jest na cele misyjne.
Mnie osobiście spodobał się taki :
Najciekawsze prace pojechały na konkurs regionalny.
Powodzenia!
Betlejemskie Światło Pokoju czeka w ośrodku na przekazanie w Borkach i Oleśnie.
Dzięki wielkiej pomocy żony sprzęt do roznoszenia gotowy.
Jutro na mszy Roratniej rozpoczniemy, by
„TO ŚWIATŁO NAS ŁĄCZYŁO”.
Kolejny, jakże ważny dzień dla naszej rodziny za nami.
Te dni złożyły się w
38 lat
naszej historii.
Dziękuje dziękuje dziękuje
.
Bardzo dziękuje.
To pierwsza próba blogu w nowej odsłonie strony Qcoby.
Post nr 340, ostatnio modyfikowany: 25-06-2018
Dobrze być tatą
w sobotę Dnia Ojca ciąg dalszy
tym razem przyjechała najstarsza
kwiaty i niekonwencjonalny, ale trafiony
prezent
życzenia i kolejny tort.
Fajnie być tatą
D z i ę k u j e.
I mnie też smakował.
Dziękuje za pamięć, przyjazd, poświęcony czas,upominek jak że praktyczny,
i kolejny wydruk dyplomu po zawodach KF.
Fajnie być tatą.
Właśnie się rozpadało, grzmi, błyska się
idzie lato.
Niech aniołowie zaniosą ją do raju
Post nr 336, ostatnio modyfikowany: 28-01-2018Wieczorem dnia wczorajszego uczestniczyłem
w katowickim Spodku.
Byłem tam po wielu wielu latach ponownie.
Sam obiekt, zgromadzona do pełna publiczność i techniczne przygotowanie imprezy robiło imponujące wrażenie.
Bilety i cały wieczór za sponsorowała córa – dziękujemy.
Wielka orkiestra Polskiego Radia jak i połączone chóry uczelni akademickich wypełniły wielką scenę. Za którą ekran dopełnił przekaz dźwięku obrazem. prezentowane były fragmenty filmów z których pochodziła muzyka lub z kilku kamer w tym jedna na wysięgniku z podglądem na muzyków, solistkę, chór lub dyrygenta. Szczególnie zafascynowała mnie zgromadzona aparatura sterowana przez komputery.
Całości dopełniły światła i wzmacniacze audio.
Jest to inny przekaz niż spektakl teatralny, szczególnie gdy przeżywa się to po raz pierwszy.
Ciekawy czy po raz drugi i kolejny będzie podobnie.
Przy nadarzającej się okazji chętnie doświadczę.
Wieczór tylko nasz, rozśpiewany powrót wśród mgieł na długo pozostanie w pamięci.
Dziekuje.
W okolicy można zobaczyć i takie perełki.
Figury do szopki wykonała i dalej wykonuje mieszkanka domu przed, którym eksponowana jest na chwałę Narodzonego.
Postacie figur wycinane są z pni piłą łańcuchową i potem dopracowywane. Mimo sędziwego wieku efekty pracy zachwycają.
Gratuluje pełen podziwu.
Foto wykonane późną nocą we wsi Bodzanowice ulica Piaski a posesja państwa Ogórek.
Post nr 334, ostatnio modyfikowany: 17-12-2017Po raz wtóry zostałem zaproszony na wyprawę do Wiednia po
Betlejemskie Światło Pokoju
Oto krótka relacja foto filmowa z ceremonii.
Był cały świat skałtowy, ale najwięcej z
białym orzełkiem
na chuście.
Post nr 333, ostatnio modyfikowany: 10-12-2017W wczorajszą sobotę komin centralnego ogrzewania wzbogacił się o wkład metalowy.
A było to tak:
jeszcze 50 cm i można nałożyć daszek.
Post nr 332, ostatnio modyfikowany: 10-12-2017Pierwszy Grudnia 2017 r
Przywitał nas śniegiem.
Czyżby zima ?
nie to tylko
przypomnienie o zimowych oponach.
Post nr 331, ostatnio modyfikowany: 01-12-2017
Dziękuje córkom za kwiaty i obecność w dniu najważniejszej rocznicy w naszej rodzinie.
Dziękuje żonie za serce, które mi okazuje.
Pięknie wybrała dh. komendant
Post nr 328, ostatnio modyfikowany: 13-04-2017Wesołych Świąt i ciepłego dyngusu.
I kolejnego spotkania.
oczom nie wierzę, czytam jeszcze raz i uzmysławiam sobie całą sytuacje.
Takiej niespodzianki w życiu jeszcze nie miałem.
A jak by pokazali w filmie takie zdarzenia powiedziałbym przekombinowane, tyle razy i takie wielkie litery przecież czytać każdy potrafi .
Opowiadając rodzinie o moim odkryciu dopiero była niespodzianka.
Tak życie płata figle.
Walentynkę
Tak to się mam fajnie.
A mrozik dzielnie się trzyma
Niedawno prezentowałem filmik z kwiatem jako głównym bohaterem.
Dzisiaj taki sam kwiat, rozwinął się z cebuli w domu i jest jeszcze bardziej zachwycający.
Tak nie wiele troski a jaki piękny.
Ku pamięci.
Amen.
i prezenty
i ojcowstwo też nie jest złe a nawet fajne.
A co dopiero bycie dziadkiem !
Dziękuje.
były kwiaty
lody, życzenia i upalna pogoda.
Dziękuje.
Chciałem jeszcze pokazać,że jabłonka czeka na lepszą pogodę, ale serwer nie dodaje zdjęć do bloga.
lub na tym krzewie
i te wszystkie ptasie trele.
a na stole pyszności wędliny, szynki i wypieki żony i córek, pięknie udekorowane i przygotowane choćby
ten ” mazurek ”
Fajnie że są święta.
Druga fotka w pancie obrócona o 90 stopni w prawo.
HURAAA
Post nr 311, ostatnio modyfikowany: 06-03-2016I stało się, jestem panem po „60”.
Nie szkodzi bo torty były wspaniałe.
a kwiat długo jeszcze będzie cieszył oko
jak i prezenty od starszych córek, żony, bratanka z rodziną.
Najmłodszej dziękuję za pomoc „gastronomiczną”.
A wszystkim za życzenia i odwiedziny.
Post nr 310, ostatnio modyfikowany: 20-02-2016Dzięki intensywnym działaniom najstarszej córki w dniu dzisiejszym zaczęła się dla mnie era
Windowsa 10
ciekawe jak to będzie działać.
Dziękuje za poświęcony czas i bajty.
Post nr 309, ostatnio modyfikowany: 04-02-2016Niech żyje tłusty czwartek.
Post nr 307, ostatnio modyfikowany: 01-02-2016Mama próbuje z komórki wstawić foto i nie ma klawiatury a ja mam.
Dziękujemy.
Post nr 304, ostatnio modyfikowany: 18-01-2016Pozdrawiam rodzinę i wszystkich zaglądających tu.
Post nr 303, ostatnio modyfikowany: 10-01-2016Od wielu lat nie zostałem zatrzymany do kontroli drogowej i wyjeżdżając w trasę nie biorę jej pod uwagę.
Z rodziną zostaliśmy zaproszeni ” na 18 ” bratanka, któremu
Wszystkiego najlepszego, szczęścia i zdrowia
życzymy i dziękujemy za fajną imprezę z mocną muzyką.
Wyjątkowo przed wyjazdem wiedząc, że zbliża się termin badana technicznego naszego czarnego samochodu sprawdziłem czy już po czy jeszcze – było jeszcze parę dni – + opłacone ubezpieczenie, zima odpuściła to i jazda była bez stresowa.
W powrotnej drodze jeszcze w Chorzowie słyszymy sygnał i migają koguty w cywilnym aucie, ale to policja zatrzymuje nas do kontroli, dokumenty, oględziny przodu pojazdu, bagażnika i dziękują bo wszystko w porządku i można jechać.
Kto podpowiedział : sprawdź dokumenty przed wyjazdem byś dokładnie znał terminem badania?
Zbieg okoliczności czy opatrzność?
Szacun dla projektanta i ustawiaczy.
W trakcie nakręcania użyto klocków
nie „zakwalifikowanych” wcześniej
do ręcznego rąbania ze względu na sęki lub skręt swoi.
Jeszcze tylko udoskonalić wynoszenie popiołu…..
i będzie fajnie
Post nr 300, ostatnio modyfikowany: 11-12-2015
Mamy nowe plastikowe drzwi na balkon.
Jedno płatowe szklane
i wchodząc do pokoju w podświadomości rodzi się myśl
czemu drzwi otwarte na balkon
a one nie otwarte tylko tak ładnie przez nie widać.
Z czasem przywykniemy.
Przy moim byciu ” starej daty ” najcenniejsza jest wzajemna relacja i to kto jest najbliższy, z kim jestem gotowy podzielić się szczęściem w pierwszej kolejności.
Jak wielka jest nasza rodzina?
Może faktycznie forma nie ważna, ważne byście w zdrowiu byli szczęśliwi
i nic , ale to nic nie poszło nie tak.
I zawsze będę was wspierać, pomagać i kibicować w
waszym szczęściu,
które też będzie moim szczęściem i szczęściem mojej żony i córek.
Po trzydziestu latach po raz pierwszy przy badaniu okresowym były badania – chyba nie trafiłem do właściwej przychodni.
Świat się zmienia.
Całe szczęście że na lepsze.
Próbowałem to napisać w trakcie oczekiwań na kolejne badanie – na moim telefonie – zbyt trudne zadanie.
w rozpoczętym roku akademickim.
Serce me raduje się.
” wypłynęło”
a on sam stał się pacynką miazgi.
I przy takim obrocie sprawy z niego zrezygnuje.
Do końca życia te minione dni będą wspominane za sprawą
średniej córki.
Dzisiaj wysprzątaliśmy jadalnię ośrodka z – niestety – zwiędłych kwiatów, a było ich dużo jak emocji i rozmyśleń jak to będzie?.
A było wspaniale,pięknie, innowacyjne.
Wszystko doskonale zorganizowane i przygotowane.
Kościół przepięknie ozdobiony, tylu przyjaciół- Wojownika- w swoich strojach, tyle życzeń i serdeczności od tylu gości.
I w fajnym obiekcie przyjęcie na wspaniałej sali, z przepychem posiłków i zabawą do rana.
I wcale nie żal że ubyło jednego
Niziołka
by przybyła jedna
Osuchowska
a młody z planem na życie facet powiedział do mnie
tato
i tym kolejne moje skryte marzenia spełniło się, w wielkim stylu.
Nowo żeńcy żyjcie długo w zdrowiu i tak wspaniale jak wspaniałe było wasze wesele.
A jak było – szczegóły będziemy wspominać oglądając fotografie lub filmiki, które w sieci są.
Tych fotek w sieci nie znajdziecie dlatego poniżej.
Mam do spełnienia jeszcze marzenia
córki w was nadzieja.
a i tak cieszą oko dłużej niż trwają przekonania co po niektórych.
Tort się szybciej zjadł niż fotograf dał się do fotografowania
I taki torcik też był.
I stwierdzenie że to ma być zrobione nie rozwiązuje problemu a tym bardziej zmienia stanu rzeczy.
Zobaczymy co wyjdzie z obietnic.
I mimo że głosowałem to i tak nie przeszedł ten kandydat, który obiecywał po 40 latach pracy
emeryturę.
A szkoda!
Pływających z nimi kaczek nie udało się sfotografować bo odfrunęły.
Przy okazji pobytu ułożyliśmy cześć płyt ażurowych przed garażem i ścieżkę w stronę wyjazdu. Oto foto relacja.
Prace trzeba dokończyć przez dołożenie ścieżek aż do bramy i wydłużenie wyjazdu o dwa rzędy.
I ewentualne poprawki po pierwszym okresie eksploatacji.
GS2iE5E3AFk
Są przejściowe problemy z sękatymi lub za dużymi klockami
mianowicie brak mocy silnika – wcześniej niż klocek jest rozłupany silnik staje i trzeba go wyłączyć by się nie spalił.
CLuvtEOjZ7E
ale i na to jest rozwiązanie jakie? też pokażemy.
Kto pamięta jak było jest mile zaskoczony.
Koszty niewielkie, ale zajęcia było.
Dziękuje za kolejną modyfikacje, ulepszenie naszej stronki i proszę o dalsze i mobilizuje rodzinę do
A K T Y W N O Ś C I
i wielu wpisów.
link:
IIZF8OZzWkI
Niestety nie mamy tej opcji
póki co zapraszam na Facebooka/ Harcerski Ośrodek Wypoczynkowy.
Babci
chwilka rozmowy o tym co było i będzie.
Jedna do Kłobucka druga do Chorzowa trzecia do Opola, ktoś na bezrobocie a inny do roboty
i tylko babcia z łóżka spogląda na kwiaty, które
zostały
i pięknie stroją pokój.
i jak podnieść klapę do czyszczenia to sika z rusztów aż do sufitu. A reszta rusztów cienkia jak żyletki
Niespodziewane koszty i to duże, a puki co
Jest zimno
w izbach i całym budynku.
Usuwanie awarii rozpoczęto od zamówienia u producenta nowego pieca, a jest nietypowy bo szeroki na 73 cm.
Przy swojej mocy 75 kW można o nim powiedzieć że jest szczupły wręcz chudzina.
Oby do wiosny.
Przyjadą 2 tony a miejsca na 20 ton.
Dziękujemy ci zimo że,jesteś taka ciepła.
Jak systematycznie i zmyślnie, bo lampa przez chwilę nie grzała.
bo opału jeszcze sporo potrzeba
a nie za bardzo jest co zbierać.
Patrząc w około serce się raduje i chce się działać
Tylko martwią muszki, które polatują nad trawnikiem
może ptaszki z nich się cieszą i tak dotrwają do lata.
I Oby do lata.
Dziękuję z pamięć i życzenia świąteczne .
I my życzymy wszelkiego błogosławieństwa a szczególnie: zdrowia, pogody ducha, szczęścia i wielu prawdziwych przyjaciół.
Prosimy przyjąć
równie szczere życzenia na nowy
2 0 1 5
rok
W załączniku fotka stajenki w kościele w Borkach Wielkich.
Do siego roku.
Urlop jest fajny – dostrzega się piękno i chce się je dokumentować.
rozpoczęte. Nowa bo wcześniejsza z rana organizacja dnia. Urlop na start to dobry pomysł.
A za św. Teresą (patronka tego rocznych rorat) wołamy
basta
i oby do świąt.
Wspomnijmy ją w modlitwie.
Urok tego miejsca. Na pocieszenie modem PLUSA GSM przy dwóch antenkach na dachu ma transfer 5 do 6 Mb i widać to przy wczytywaniu stron, one po prostu „już są”; chyba z orange Free Dim zrezygnuje. Droższe , wolniejsze i bez perspektyw.
A tu miara jego kapelusza.
a jutro cdn.
P.S.
Jak będzie czas.
wyjątkowa ładnie zakwitłych
odbyło się spotkanie: czynnik „społeczny” + architekt + komendant hufca inicjujące działania nad
REWITALIZACJĄ OŚRODKA
by był na miarę 22 wieku lub przynajmniej miły i przyciągających nowych gości.
Pięknie – to za 5 – 6 lat
A co do tego czasu. ? …….
.
Jego zasługi w bezkrwawych przemianach ustrojowych w naszym kraju udokumentują bezstronnie historycy w trzecim pokoleniu jak wymrą dzisiejsi oszołomi post Solidarnościowi i antykomuniści.
Uszanujmy o nim pamięć.
żona brata.
Wiem, że teraz cieszyłby się częstszymi odwiedzinami lecz koszty pokonania tych 300 km. są jedyną barierą i to niestety dosyć skuteczną. Postaramy się co możemy pomóc, ale zobowiązania w stosunku teściowej też musimy wypełniać.
Natomiast śliweczka młoda i niedoświadczona kwiatami się obsypała
a tu -2 stopnie nocą i zimno w ciągu dnia. W tych warunkach żadna pszczółka nie przyleci na nektar, to i owoców nie będzie.
Tylko
ten żółty liczy że go się nie skosi i pięknym
dmuchawcem wiatr poniesie go w świat.
Miała być tylko mikrofalówka, ale dzięki promocji cenowej na odpowiadający nam model starczyło na blender i zestawy solniczek na jadalnię.
Dziękujemy i w myśl hasła ” daj a tobie też dadzą ” czujemy się wielce zobowiązani.
Czy upadek starego generuje nowe i lepsze.
Nowe zazwyczaj inne ale czy lepsze? wątpie.
A i między obecnymi jak by zapytać co mówiła prezentowana na zdjęciu młodzież w trakcie salutu z przed prawie 50 lat, to też nie było by poprawnej odpowiedzi. A przecież to ZHP historia.
Kań i Abel też byli braćmi.
i to nie na jednym krzewie, ale na wielu i w około.
A przecież to luty – ubierz grube buty, na oziminach winna być pierzynka białego puchu. Mi jej nie brakuje, nie narobiłem przy odśnieżaniu i zaoszczędziłem opału,
to plusy tak łagodnej zimy. Oby tak dalej przez wiosnę do ciepłego lata. Telewizyjne 2 metrowe zaspy to chyba jakieś wspomnienia z przed wielu lat.
to też będzie mistrzostwo dzięki wprawie z wiekiem nabytej.
I na tym chyba będzie koniec remontu W.C.
A u nas śnieg pada
prawie jak zimą.
Aż dziwne.
i chyba wzajemnie poczuli mięte, bo zamiast pofrunąć na meble wolał przyjrzeć się sąsiadowi.
by potem prowadzić z nim śpiewny dialog.
taki pomarańczowy kanarek. Chyba mu smutno samemu w klatce? na miejscu czeka drugi, czy się polubią.
Czy dwoje na bezludnej wyspie tez się zawsze polubia?. Współczesne M ileś to też jakieś wyspy a ile w nich tragedii, zła, złości, nienawiści.
Jak tak można żyć.
A prawie czyni wielką…………………
a potem foto.
i w tak fantazyjnym ujęciu jednej z córek
a nowy rok tuż tuż.
tylko czemu na płot i wjazd.
a kochanej żonie dziękuje za wspólne 33 lata i okolicznościowy bardzo dobry
szczególnie otrzymane pocztą email.
Bo oj źle się to kończy!
i wy ” Tam ” wspomnijcie nas.
aż szkoda, że się z nimi nie wybrałem a było by to po raz pierwszy w tym roku. Chwila drzemki też była fajna, a może chciały być same?.
cdn nastąpi
Wiecej fot na FB- Harcerski Ośrodek Wypoczynkowy.
rozpoczęta
uroczystym apelem.
co należy przeczytać tak:
Jest chętna, ale mało techniczna młodzież z swoimi problemami np. sercowymi i brak majstrów lub nawet brygadzistów do prowadzenia robót.
A jest co robić.
Basen prawie gotowy bo brakło trochę farby.
Bardzo, bardzo, bardzo dziękuje.
Współczuje – przy tej pogodzie – biwakowiczom
a pięknie wysprzątany plac remontu to zasługa dh. komendanta.
W sobotę również młodzież pracowała.
W tanecznym kroku wykosiła krąg ogniskowy
jak i rozebrała uszkodzoną część basenu
dziękujemy.
Skoszona trawa i bzy pachniały przepięknie.
chwilowo w zakresie instalacji wodnej i lokalnie kafelek.
Natomiast kajakowisko już prawie pełne czaruje urokiem.
Po ostatnich smutnych dniach troszkę słoneczka to balsam dla duszy,
nie prawdarz.
We wtorek Ford sprawił kłopot zakleszczając dociski hamulca w przednim kole, naprawy na trasie i z krótkiej sprawy w Chorzowie zrobił się cały dzień wyjazdowy a tu imprezy jedna z środy na czwartek druga z piątku do niedzieli.
Zakupy, porządki, przygotowanie sali po tapetowaniu
i obsługa sporego programy kulinarno rozrywkowego.
I mimo że, grupy sympatyczne i bez konfliktowe to jednak zmęczenie daje znać.
Dlaczego trzeba bawić się i biesiadować nocą?
Dni już takie ładne i śnieg któremu wróżyłem że poleży do maja znikł. A maj się zbliża i długi weekend z nim. Są chętni, ale jakby miał być remont łazienek na dole, to trochę mogło to by być kłopotliwe. A wszystko wskazuje że będą materiały i prace będą mogły ruszyć. Termin wyznaczony przez sanepid zbliża się nie ubłagalnie. A tygodnia nie starczy na to dzieło. A jak spojrzę przez okno to basen woła głośno: a co ze mną?. A z dna stawu kamienie i butelki ponad wodę wystają. Prawie rok a druty instalacji elektrycznej w warsztacie dalej luzem wiszą i straszą. Zimowe opony najwyższy czas zrzucić i pod płotem pograbić by wiosna mogła całość pięknie zazielenić.
Zastanawiam się nie raz czy te ptaszki, które wiosną szczególnie ładnie śpiewają też mają tyle swoich kłopotów. Może głód i koty to ich jedyne zmartwienie. Trzeźwo na powyższe popatrzeć to też jest tylko jeden problem:
BRAK KASY
ale to poważny problem.
Radosnych, zdrowych, ciepłych,
Świąt Wielkiej Nocy
z całego serca wam żczę.
a już dzisiaj głowa
boli.
w niedziele przed południem żerowało 5 par kaczek. Próba podejścia z aparatem przestraszyła stado. Nim zostało uchwycone obiektywem i autofokus ustawił ostrość pozostały tylko 4
a i te odleciały za nimi. A szkoda bo były naprawdę piękne.
Ratujmy kajakowisko.
wszystkim obecnym i przyszłym kobietom
życzę
szczęścia, zdrowia, i bycia w właściwym czasie w właściwym miejscu.
Zawsze myślałem że,takie opony są tak gruboskórne ze nic im nie zaszkodzi.
Myliłem się. Ekipa która przyjechała zdjąć takie koło przywiozła z sobą trójfazowy agregat prądotwórczy i specjalistyczne – na siłę zasilany (czytaj 3*400V) narzędzie – klucz udarowo wirujący. Całość na wózku z regulowaną wysokością stosowną do wysokości kolejnych śrub. Bardzo zmyśne urządzenie. W efekcie jego pracy ta wielgaśna koparka stała się inwalidą na drewnianej nodze.
Teraz kapciaż ma sporą robotę.
A przecież wilki mają swoje zasady, których nigdy nie łamią
a my ?
Dlaczego postępujemy tak często inaczej?
To już końcowe zajęcia zimowiska AD 2013 w Kucobach.
W gromadce pojedyncze osoby już coś piłowały lub zbijały dwie deseczki. Znajomość nazw narzędzi prawie zerowa. Tylko chęci są.
Fajnie być wtedy instruktorem.
Dziękujemy Klubowi Sportowemu „WOJOWNIK” za materiał do zajęć majsterki.
” Matko Boska jak nie możesz uzdrowić
naszego ośrodka to przynajmniej
zachowaj w dzisiejszej kondycji i zdrowiu
Babcie przynajmniej do stu lat”
do bólu szczere, ale to rodzice na starość mieli mieć pociechę z dzieci
a nie by byt dzieci był zależny od staruszków.
Czy Matka z Lurd pomoże?
bo na ludzką pomoc nie ma widoków !
Tylko problem z życzeniami, prócz zdrowia i miłości rodziny co jeszcze ma sens.
Wycieczki, wielka miłość, wygrana w toto lub bogate prezenty – w stanie gdy samodzielnie się śpi i je a całą resztę trzeba podpowiedzieć.
wszystkie super zdrowe i smaczne.
W sobotni wieczór zaroiło się od postaci z bajek i powieści
W serdecznej atmosferze taneczna zabawa trwała prawie do rana.
Dziękuje za pomoc w porządkowaniu sali. Dziękuję za wszystkie życzliwe słowa.
Dziękuję za przywracanie wiary w CZŁOWIEKA.
A przed wieczorem pięknymi różami w przededniu Dnia Babci wnuczka ucieszyła babcię a nas swoim przyjazdem. Kwiaty bardzo podobają się babci bo faktycznie są piękne.
Teraz jeszcze powalczyć z zimnem przykładając do pieca C.O. bo zima trzyma i zasłużyliśmy na sen. Od jutra nowe wyzwania.
Góra jest i zapewne będzie tak długo jak długo na dworze jest zima taka jak dzisiaj z temperaturą -11,6 stopnia Celsjusza. Potem ją zamienią na nawierzchnię drogi.
Nie będzie asfaltu,
ale też wystających korzeni czy dołów z kałużami.
Tłuczeń ułożony maszyną i dobrze zawałowany to i tak luksus w porównaniu do stanu dzisiejszego.
Tylko jesienne fotki nie będą już tak urokliwe.
Jeszcze raz foto góry. Jeszcze większa jet też na parkingu przy drodze do Częstochowy.
Kamień wożony jest z Kamienia Śląskiego, a pyły z Elektrowni Opole.
może to jeszcze nie trasa zjazdowa dla wyczynowców, ale dla nowicjuszy jak znalazł.
a i pogodzie nic nie można zarzucić nie zdążyli i na pasterkę po staremu po wykrotach i ich koleinach jechać trzeba było.
A Dzieciątko przyszło ” o czasie” pięknie przedstawione w Boreckiej stajence
i mimo odwołania prezentów od niego już w listopadzie, to pod choinką było pełno, że aż się nie mieściło. Spełniło kilka marzeń: córki o nowej gitarze, moje o dużych klawiszach i porządnym swetrze na zamek błyskawiczny i byśmy w wigilijny wieczór – noc byli w domu znowu w komplecie. A byliśmy w nad komplecie. To naprawdę dziecina w stajence sprawiła. I tyle mojej radości.
Chciało by się wszystko ogarnąć między innymi wstawić drugie drzwi w wejściu do kuchni ośrodkowej, zorganizować drzewa na opał, przygotować salę na sylwestra, uprzątnąć garaż i stodołę, wywieść złom i rtv na recycling, naprawić magnetofon brata, odwiedzić go i bratową po operacji, reperować samochody, popatrzeć na TV czy poćwiczyć na swoim nowym instrumencie. Czas jutra przyniesie zupełnie inne wyzwania i żadne plany i obietnice nic na to nie pomogą. Tylko uczucie bezsilności i upływającego czasu wzmaga się za krzątając umysł.
rano tj po 8.oo spora ekipa przyjeżdża, przywozi paliwo,dodatkowy akumulator, kable rozruchowe i po kolei maszyny w ściśle ustalonym porządku: wał, układarka kruszywa, auto, ładowarka ruszają by od Bodzanowic układać drogę.
Ciesząc się że mróz koło zera i kruszywo nie marznie w bryły.
Jak robi się ciemno to na podwórku znowu robi się ciasno, ale „ordunk” jest.
To i może na świąteczne nabożeństwa pojedziemy gładko bez korzeni.
smutna jesień.
Partner tyłem już stoi ” jak się patrzy .”
Jestem dawnej daty i straszne mnie ” ruszają ” takie „porządki” moich znajomych a czołowej kadry hufca. To że jest tam tez pół czekolady, ledwo otwarta paczka ciasteczek czy niewiele zużyty szampon to twoje prywatne za twoje pieniądze, ale daje wiele do myślenia.
W ostateczności można wyrzucić koc pobrudzony przez koty, ale ten koc jest na stanie inwentarza /podobnie jak grzejnik, meble czy lampy biurowe/ hufca i by były do ” wywalenia” powinny być zgodnie z obowiązująca procedurą skasowane.
I nie ma co się obrażać.Może trochę pomyśleć
A może ja nie powinienem zajmować się śmieciami.
Post dodano 31-8-2010 o godz 20:1
Dlaczego łatwiej się obrazić lub mieć „ciche” pretensje niż odpowiedzieć na postawione pytanie.
Post dodano 28-8-2010 o godz 10:58
Do kłótni /wadzitwy, przekomażania, podnoszenia głosu/ trzeba dwóch
Refleksja po urlopowym pobycie u mojego brata w Ołpinach.
Post dodano 21-8-2010 o godz 10:52
Zlot w 100 rocznicę harcerstwa to spora machina, lecz bezlitośnie obnaża nasze słabości – ludzi i organizacji.Byłem tam i to widziałem osobiście.
Post dodano 16-8-2010 o godz 18:10
AKCJA LETNIA 2010 PRZESZŁA DO HISTORII
pozostał niedosyt i zmęczenie.
Post dodano 11-8-2010 o godz 13:15
Jak bardzo słabym trzeba być by krzyczeć na słabszego
w celu podporządkowania go sobie. !!!
Post nr 200, ostatnio modyfikowany: 10-03-2013
2 0 0
wpis, wypadało by wpisać coś mądrego lub ważnego.
Z okazji kolejnej rodzinnej rocznicy
niech to będą podziękowania za spędzone lata w dobrym i złym. Podziękowania za obecność, życzenia i kwiaty. Udział w eucharystii. Bieżącą troskę choć ostatnio z dala lub na ” swoim „. 32 lata to sporo w trudzie przeżytego czasu.
nie gardzą niczym, nawet kości obgryzą.
Mówią o nich dachowce lecz na dach to trzeba wchodzić samemu.
A trzeba, gdy jest problem z przeciekaniem wody na strych. Optyczne wszystko jest dobrze a jednak cieknie. Przyklejenie paska z taśmy smołowej samo przylepnej w nadziei na poprawę wcale nie było tak prostym zadaniem.
Bez pomocy odpowiedzialnych ludzi i pożyczonego sprzętu asekuracyjnego – nie wykonalne. Mozolnie ustawiana drabina okazała się bezużyteczna, bo solar ma dwa metry i nie ma gdzie stanąć.
Wracając do wcześniejszego wpisu, może to że ktoś się tyle spóźnił to też jakiś dobry fart. Przecież w tym czasie wysprzątałem recepcje z zalegającej – częściowo do prania, częściowo do poszycia – pościeli, podłączyłem komputer, powiesiłem podziękowania, a pisma posegregowałem, opisałem i powpinałem (niektóre nawet z przed lata ) do właściwych teczek, wymieniłem buczącą i migającą świetlówkę, starłem kurze i ogarnąłem podłogę.
Gdyby nie czas oczekiwania, jeszcze długo nie był by ten porządek na tyle ważny by się za niego zabrać
A czas nie chce się rozciągać jak guma lub jak zmartwień przybywać.
Z I M A
może jeszcze Pani Jesień
przegoni ją na jakiś czas.
Nie lubimy zimy.
Niech żałują ci, którzy nie przyjechali.
A księżyc wielki i jasny ” jak bałałajka”.
Foto – zbiór poobiedniego trzeciego krótkiego wyjścia.
Rano jak wyszedłem przed dom, słoneczko pięknie świeciło a wietrzyk niósł wilgoć i zapach grzybów. Takie wrażenie ma się raz góra dwa razy w roku, ale warto choćby tylko dla niego żyć.
Bo reszta robót się ślimaczy i nie ubywa.
A może to ja nie jestem z tego świata?
bukiety kwiatów i wiele życzliwych słów.
Pogoda mimo że w nocy lało życzliwa była dla imprezy,
nie tak jak zespół „Na szlaku”, który nas olał totalnie.
Grochówka się nie przypaliła i była OK,
a kiełbaski do ogniska były chyba jeszcze lepsze,
bo niektórzy zjedli po dwie a może i więcej,
to i dla innych nie starczyło, choć było tego przeszło 25 kg.
Było fajnie.
Tylko dlaczego ktoś szyszkowym napisem HOW przyrównał do …
kupy.
Jak mu tu źle to dlaczego przyjechał świętować!
25 lat Ośrodka Kucoby
i można wrócić do normalności.
Oby zdrowym być.
co i po dniu nalewania mamy
czyli nawet nie pokryte dno przy niezbyt pięknej jakości.
Coś panom nie wyszło.
I jak tu być radośnie uśmiechnięty
po kolejnym spotkaniu głównie instruktorów okresu komendantury dh. ” Dzitki ”
dla wielu szczególne z dalekiego świata to ważne spotkanie z przyjaciółmi dla niektórych bardziej barowe spotkanie. Atmosfera radości, pogody, uśmiechu udziela się wszystkim. Pogoda dopisała – piłkarza na EURO nie – to i spotkanie miało swoje chwilowe barwy. Nawet awaria kanalizacji nie była w stanie popsuć nastrojów uczestników tego fajnego spotkania.
Pozdrawiamy i do zobaczenia znów
Pan Mariusz Łysiak z Kluczborka,
opiekun wycieczki licealistów do naszego ośrodka zaciekawiony informacją o jednej pływającej rybie postanowił ją złapać.
A że do wędkowania był przygotowany postanowienie wprowadził w czyn.
Nie wiele czasu upłynęło i przyniósł tylko 4 sztuki
bo pozostałe jako nie miarowe „odłożył” na przyszły rok .
a potem kolejne
Ta nie największa z pływających w stawie miała 13,5 kg i 97 cm co dokumentuje tym foto
A na wieczór zaplanował kolejne łowy.
Troszkę pogoda nie sprzyja bo jest deszczowo i ponuro, ale zobaczymy …. .
P.S.
konkurs – wpisz w komentarzu nazwę tej ryby
Proszę popatrzeć.
Jedno z ważniejszych zadań remontowo modernizacyjnych /”wałkowane” od 15 lat/ dobiega końca. Jest bezpieczny strop nad warsztatem i porządna przestrzeń na koce, śpiwory, pościel, ale też firany i zasłony. Zwolniła się przestrzeń w budynku i można dalej tam działać. Jak tu pomogła młodzież i ludzie dobrej woli, a dzięki wykorzystaniu posiadanych lub nietypowych materiałów nie wielki wkład finansowy a taki efekt.
I tak będzie z przestrzenią nad jadalnią całoroczną – mocno w to wierze.
A wiara cuda czyni.
Lato tuż tuż.
To i można było zacząć kłaść deski z wyfrezowanymi rowka mi tak by zachodziły na zakładkę. Szkoda tylko że, deski z tak mokrego drzewa. Pleśnieją.
Przymiarki do podłogi.
Troszkę słabiej młodzież kwatermistrzowska bo pojechali późniejszym pociągiem, nie skorzystali z autobusu z Olesna, do Sierakowa extra trzeba było jeździć. Malowania konstrukcji cyrku też nie dokończyli, mimo całego dna. Płyty na strychu wprawdzie odkręcone lecz stoją w nieładzie a podłoga nie zamieciona. I to ich wyjeżdżanie na raty jedni o 19 inny o 6 rano, gdy autobus jechał 10,15.
W realnym życiu różnie to bywa tym razem tak następnym lepiej.
Mimo powyższego dziękuje za wykonane prace i poświęcony czas.
Zapraszam ponownie by dokończyć dzieło.
Z martwych wstałym Panem niech spłyną na nas jego łaski. W dusze i w ciała jak w przyrodę niech wstąpi nowa energia na chwałę Boga i pociechę najbliższych.
Przyjmijcie, proszę takie życzenia wielkanocne.
to jest ten wymurowany słupek
a to podniesiony zbiornik hydroforowy.
Stal nośna sufitu-podłogi już też u góry tylko ją obmurować.
Tylko nie wiem czy w deskach robić wpust na obce pióro.
„For poczta” naszego ośrodka t.j. kuchnia polowa przy wjeździe uzyskała nowy blaski.
Zauroczony pięknym słoneczkiem szukałem wiosny – jej zwiastunów i tylko w kajakowisku żabki wyraźnie sygnalizują wiosna idzie.
Pan doktor odstawił antybiotyk. Operat szacunkowy wartości Kucob dotarł do starostwa, a materace zaczynają się produkować. Jeszce oddać paletę po cegle i będziemy na bieżąco. Może jakieś druty w warsztacie poprowadzę, by było światło.
W imieniu własnym i Organizacji dziękuje wszystkim za sobotnią prace.
dziękuje
tym trzem panom za rozebranie starej konstrukcji drewnianej sufitu nad warsztatem i blatownią
przygotowanie i przeniesienie na miejsce belki podciągu
i osadzenie jej przygotowanych gniazdach.
o kurzu, lecących, kamieniach, ciężarze i niewygodzie nie bedę pisał.
c.d. prac za tydzień, obiecali.
Pozdrawiam i dziękuje.
P.S. Krew wyszła kiepsko.
Brawo!
Dostałem zaproszenie do programu – aplikacji iWowWe i nie wiem czy jest to dla takich jak ja. Czy mam czas, kasę na start i dar motywowania innych. Technicznych możliwości platformy chyba nigdy nie będę w stanie racjonalnie wykorzystać.
tylko szkoda że taką.
Ile jej będzie jak stopnieje i się rozsypie?
A zima trzyma.
Co włożyć do pieca, jak ogrzać budynek by totalnie nie zamarzł?
A dzisiaj.
Dziękuje wszystkim za pomoc w realizacji Akcji Zimowej w Kucobach.
Oby do lata.
i nawet tą absolutnie nie nadającą się farbą.
Natomiast morelowy kolor nowo kupionej emulsji akrylowej pięknie pokrył ściany pokoju nr 5.
jeszcze pokój nr 1 spędza sen z powiek.
niech się dalej rozwija!
To znowu zjechała się grupa ludzi, którzy poświęcili swój „wolny” czas i paliwo do samochodu by heblować deski na przyszłą podłogę nad warsztatem. I od wczesnego rana do zmierzchu byliśmy na podwórku efektywnie pracując co widać na foto
W tzw miedzy czasie wykonali tez prace konserwacyjno remontowe np malowanie pokoju nr 9
jak to jasnym kolorem zamalować
lub poznosili heblowiny do kotłowni i ustalili „zaraz za popiołem na węglu bu nie blokować dostępu do patyków”.
To wszystko drobnostki do opanowania, ważne że jest spontaniczna pomoc i są widoczne efekty. Nie tak jak w obiecanym od dwóch lat montowaniu okien dachowych czy wykonaniu do 15 stycznia projekcie modernizacji strychu.
A następny termin dostarczenia laptopa to poniedziałek. To już za dwa dni.
Nawet do okulisty nie pojadę wypatrując DHL, a wątek okulisty opisze już na laptopie.
prawie jak zimą.
Pozdrawiam uczestników gratulując pomysłu.
Zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia a z nich wielu łask Bożych i nieustającej opieki.
Życzę rodzinie, krewnym, przyjaciołom, przypadkiem zaglądającym tu, i wszystkim innym dobrze i źle mi życzącym.
I one też cieszą szczególnie że orzechy zbieramy w tym roku po raz pierwszy.
Zaszczycili nas swoją obecnością dh. Komendant Śląskiej Chorągwi i jego Zastępczyni. Z władz miejscowych pan Skarbnik Gminy Olesno, przedstawiciel Nadleśniczego i nasz największy lokalny przyjaciel pani Dyrektor Szkoły w Borkach.
Była ryba i makówki była choinka a pod nią prezenty, które rozdawał mikołaj w wesołej atmosferze i tylko opłatka nie było,bez którego nie wyobrażam sobie Wigilii Świąt Bożego Narodzenia ! Tak powstaje nowa tradycja. Kto 25 lat temu słyszał o Betlejemskim Świetle Pokoju?, które na nasze spotkanie przywiózł komendant chorągwi, by zapłonęło za sprawą harcerzy w najbliższej okolicy.
Wiele desek jest tak mokra że woda wyciekała na blat maszyny.
By choć trochę przeschły zostały z grubymi przekładkami ułożone nad warsztatem.
Tam do następnej akcji polegającej na przeheblowaniu drugiej strony i ujednolicenia grubości będą czekały.
W imieniu własnym i Organizacji dziękuje pomocnikom za już i proszę o jeszcze.
jednak przyjechało i „wysypało” deski w trzech paczkach, z których jedna pękła i rozsypała się. Deski trzeba było pojedynczo ręcznie pownosić i ułożyć w stodole.
Pozostałe dwie paczki unieśliśmy dźwigiem do góry i
przy pomocy takiej rolki przesunęliśmy na miejsce.
Teraz czekają na heblowanie
nici bo ponoć samochód się popsuł.
ładując nasz wóz resztą gałęzi po powalonym dębie.
i liczę, że dotrzymacie obietnicy i będzie więcej i zaś.
Po ich demontażu a odkręcić 5 nakrętek M30 nawet z pomocą palnika gazowego było sporym i czasochłonnym zadaniem okazało się, że każde z kół na tej kutej przez kowala osi posiada
dwa stożkowe wysokiej klasy łożyska
co dla mnie przekonanym o panewkach ślizgowych nie koniecznie brązowych było wielkim zaskoczeniem. Przecież dwie osoby miały problem popchać nawet go pusty, a trzecia była potrzebna do kierowania dyszlem.
Po założeniu wszystkich czterech po Polonezowskich kół okazało się że, wóz można popchać bez trudu jedna ręką.
Jeszcze tylko nowy o 30 kg lżejszy łamany dyszel
i wozik zrobił się całkiem
.
Sprawdzimy go zwożąc do kotłowni konary i gałęzie opisywanego wcześniej dębu.
przygruntowy przymrozek zniszczył jeszcze wczoraj piękne kwiaty i mimo słoneczka w ciągu dnia tylko parę stopni. Idzie zima, a jej bardzo nie lubię.
Polska złota i dalej słoneczna.
Mimo że powalony wiatrem, odcięty od korzeni, ale pełen życia zielenią nowych pędów. Zachwycający żywotną pięknością. Wytrwałością i konsekwencją swej misji.
Kucoby i Ja
Dokładnie 1 września 1987 roku rozpoczął się oficjalnie etap mego życia związany z Kucobami. Wielu z was nie było jeszcze na świecie, niektórzy nie byli w naszych szeregach. Jest to czas w chwilę po wynalezieniu woreczków foliowych, ale przed pierwszym połączeniem Polski z Internetem w dniu 17 sierpnia 1991 roku. Dzięki działaniom Stanisława Tymińskiego w 1994 za 480 tysięcy złotych obywatel R P mógł mieć swój adres w sieci. Dziś świat stoi internetem i w naszym hufcu on jest. Z przyłączem DSS-l, serwerem i samodzielną domeną. Lecz nie ma pasjonata , lub nikt nie został zaangażowany by domena zhpchorzow zarobiła na siebie i hufiec. Możliwości ogromne przez stworzenia aparatu współpracy z drużynowymi. Bieżącej reklamy działań, imprez hufca i poszczególnych drużyn. Platformy społecznościowej z dwoma działami tymi służbowymi i ogólnymi. Strony istniejące są nie mobilne bo choćby zaproszenie na LATO 2011 w październiku sugeruje osąd o sprawności moderatora. Czy w galerii zdjęć z propozycjami programowymi ścianka wspinaczkowa, której już trzy lata nie ma lub kład od dwóch lat z powodu niesprawności nie udostępniany grupom. I nie wiem jak tłumaczyć przyjeżdżającym że to co widzą w necie to historia i nie mogę tego udostępnić. Równie irytujący jest cennik nie aktualny już miesiąc
.
Kucoby i ja podobnie jaki i kucoby.za.pl czy wreszcie qcoby.eu to prowadzone przeze mnie strony, by być w Internecie by potencjalny klient klikając w wyszukiwarce magiczne słowo np. wypoczynek lub obóz lub przygoda w milionie wyświetleń dostrzegł słowo kucoby obojętnie przez małe czy wielkie K. By dotarł do aktualnych danych i rzetelnej oferty. Wiemy jak ważne jest pozycjonowanie strony. Skryta na obcym serwerze strona kucobyzhp.pl nie spełnia zamierzonej roli. Przecież mamy swój serwer, i wiele miejsca -myślę- na dysku. A internet dziwny bo kosztuje przeszło 300 zł miesięcznie a nie obsługuje plików P.H.P. Niezbędnych przy formularzach i dwukierunkowej wymianie danych.
Ja przy w/w adresach www i kilku adresach mailowych w ciągu roku tyle nie płacę. A udostępniam wszystkie opcje, dane,formularze potrzebne do bieżącej działalności Kucob i mojej rodzinie. Serwer i w ogóle sprzęt komputerowy mało wykorzystany choćby do tworzenia plików archiwizacyjnych z umów, pism wysyłanych, dokumentów. Po roku szuka się wśród góry papierów zalegających biurka i regały umowy z hufcem czy fundacją by wysłać jako propozycję do negocjacji. Dzisiaj dysk CD kosztuje poniżej 1zł i co miesięczna archiwizacja to rocznie koszt 12zł. A było by wszystko w jednym pudełku i od razu mówię że ma mieć klauzule poufności z dostępem przez jedną upoważnioną i odpowiedzialną osobę.
W komendzie pracują trzy komputery, nowy kombain drukarski a faktury mimo danych w bazach komputerowych wypisuje się ręką jak w erze przed woreczkami foliowymi. W okresie obozów to ich trzeba wypisać i trzysta – ile to wymaga czasu , skupienia, i pracy. Pracy, która mogłaby się robić w tle Windowsa czy za sprawą poczciwego DOSa. I nie idą za tym jakieś nakłady finansowe, tylko trzeba decyzji i kilku działań życzliwego programisty. Z tym też wiąże się następna sprawa. Uwaga – proszę o załączenie wyobraźni. Idziecie do klubu zamawiacie potrawy, jecie, pijecie, może zagracie w kręgle lub pojeździcie jego gokartem. Na pytanie ile macie zapłacić menadżer klubu daje wam nr konta i informuje że jak odbierzecie sobie w mieście oddalonym o 80 km fakturę to dokładnie dowiecie się ile macie wpłacić do banku.
Rozumiem idee płatności przelewem, ale nie takiej formy zapłaty za jeden nocleg w kampingu bez pościeli wart 9zł a np. Bank Sląski za wpłatę chce 0.5% kwoty i 10 zł to opłat jest 10zł i 5 groszy a wpłaty 9 zł. Nie dajmy się zwariować. Pytałem komendantów hufców z chorągwi Łódzkiej, Warszawskiej, Poznańskiej, instruktorów chorągwi Opolskiej i takie tam nie obowiązują procedury. Wszędzie trochę inaczej , ale logicznie i po ludzku. Obowiązujące w Chorągwi Śląskiej rozwiązanie tylko służy przekrętom i nie uczciwości. Napełnia bankom kiesę. Brak jednego ciągu łatwego do skontrolowania : 50 przyjechało, spało, jadło zapłaciło, minus wydatki jest zysk.
A jest zysk gdy w komputer do bazy wpisze drużyna paru członków mimo że działa w niej wiele więcej, ale to od członka płaci się składki. To co, że od chwili internetowej bazy członkowskiej stany drużyn dziwnie nagle zmalały. Gdyby bez względu na stan drużyna miała wpłacić do hufca np. 35 zł tj 1zł od członka a 35 członków w drużynie harcerskiej powinno być minimum to i drużynom by zależało by były liczniejsze i uczciwsze były wszystkie spisy. Organizacja toleruje cwaniactwo i nieuczciwość.
A spis z natury nas czeka , znowu będziemy dochodzić gdzie dany gadżet jest, na zbiórkę wziął go A, przekazał na biwak B, a ten udostępnił na imprezę C. Rewers jest w hufcu od A, a on aktualnie np. studiuje w Niemczech. Przedmiot wydał druh mimo że zazwyczaj leży w szafie druhny. Materialną odpowiedzialność za ten element do spisu ponosi kwatermistrz odległy o 80 km. To w nowej kadencji trzeba zmienić i uporządkować.
Wiele przedmiotów prosi się o naprawę i renowację szczególnie w ośrodku. Przez wszystkie lata wstecz pracowało tam i to uczciwie wiele osób pozwólcie że wymienię niektórych dh Mirosław Colkos, Jan Lechocki, Kuśka Krzysztof, Sławomir Bień, Bartosz Bociański , Wojciech Lamch czy Damian Kudzia. i inni. Byli to stażyści, chwilowo bezrobotni lub pracownicy hufca. Dzisiaj bardzo widać że tych rąk brakuje choćby do naprawienia podłogi na podeście komendanta, porąbania próchniejących sprzętów, wymiany popękanych kafelek, czy naprawy rowerów. Robiliśmy wspólnie duże remontowo-budowlane zadania jak budowa i kafelkowanie prysznicy obozowych i kolonii. Produkcja ławek i regałów obozowych, przebudowy w budynku, wymalowanie kampingów kolonii czy konstrukcji dachu jadalni.
W ośrodku widzę tysiące prac na już do wykonania i nawet na nie, nie trzeba wielkich pieniędzy tylko czasu. A skąd przy dwuosobowym zespole go brać. W pierwszej kolejności obsługa przyjezdnych a w ostatnim roku bez akcji letniej kuchnia w budynku przygotowała i wydała dokładnie 2652 obiady i nieco mniej śniadań i kolacji. Większości te osoby spały, zajmowały pokoje i zużywały pościel, którą trzeba najpierw wydać a potem pozbierać i przygotować do prania. Ci wszyscy zapłacili za siebie. I nieprawdą jest zdanie z dokumentów zjazdowych że tylko Akcja Letnia wypracowuje pieniądze na hufiec i jego działalność. Nie sprzedaje się kury znoszącej złote jajka szczególne że nie do końca jest nasza. Jak to w szale pomysłów niektórzy z tu obecnych proponowali. Jest pozytywna odpowiedz z ministerstwa skarbu państwa i bądźmy dobrej myśli. Mając dobro trzeba je gospodarnie wykorzystać, pomnożyć jego możliwości. Zareklamować. W materiałach zjazdowych jest napisze że poszła reklama do wszystkich hufców na CD. Jednakże w Ośrodku Kucoby nie ma i nie było ani jednego egzemplarza. Kończą się ulotki wydane parę lat temu a wizytówek ośrodka nie ma żadnych. W obecnej strukturze hufca brak osoby promującej hufiec i ośrodek. Ośrodek zareklamuje się reklamą szeptaną, jednakże musi dopasować się do potrzeb klienta przez zwiększenie liczby miejsc umożliwiające godne przyjęcie w budynku całorocznym do 49 osób, i stworzenia salki lekcyjno-konferencyjnej na zajęcia plenarne grup. Podjęto już to zadanie i liczymy że deklarowana pomoc sponsorów i fachowców z miasta Chorzowa przy wsparciu władz miasta dojdzie do szybkiej realizacji. Przynosząc wymierne efekty.
Z najpilniejszych prac w ośrodku to: remot i wymalowanie domków kolonii. Wymalowanie konstrukcji stalowej dyskotekowni. By nie grząznąć w błocie wiosną i jesienią częściowe wybrukowanie podwórka. Wykonanie zadaszenia przeciwsłonecznego przy schronisku. I samymi deklaracjami że przyjedziemy i pomożemy tylko zadzwoń jak będzie coś do roboty szczególnie przez starszych – większości nie aktywnych już instruktorów – tego nie zrobimy. By pomóc trzeba przyjechać /dać się przywieść/ i powiedzieć to chcę robić. Tak jak robiła to młodzież skupiona wokół dh Grzegorza Malcherczyka w trakcie prac przy budowie domków schroniska, prac porządkowych, malarskich i różnych naprawach. Lub członkowie Stowarzyszenia Pracowników Huty Kościuszko wspierając materiałowo i swoją pracą. Bardzo przykre jest że nie potrafimy podziękować sponsorom w tym i dh Adamowi Kajewskiemu. Proste, miłe w treści pismo złożone na ręce prezesa lub darczyńcy w dzień po darowiźnie wartościowsze jest niż po miesiącach medal czy inna forma uznania. Patrzmy jak robią to inni np. Towarzystwo Wspierania Świetlicy dla dzieci w Sośnicy dh Macieja Madejskiego, która szybciej podziękowała ozdobnym pismem niż dotarł pożyczony przez nich sprzęt.
A zapraszając oddającego swe życie związkowi instruktora na zjazd nie róbmy tego w poniedziałek na 4 dni przed zjazdem. Pamiętajmy zawsze o wszystkich życzliwych nam.
Ta nowa, niewielka urna niech przyjmie głosy na najlepszych merytorycznie, oddanych, mających czas i pomysł na dalszy rozwój hufca bez względu na to czy jest z mego pokolenia, jest z mego referatu i mojego stylu życia.
Propozycje wniosków z wystąpienia.
1. Zmienić system naliczania składek członkowskich dla drużyn tak by był mobilizujący do wzrostu liczebnego .
2. Wprowadzić obowiązek zewnętrznego archiwizowania danych komputerowych przez kompetentną osobę.
3. Powołać administratora mediów internetowych. Wyposażyć w uprawnienia do prowadzenia sprzętu informatycznego.
4. Przyporządkować odpowiedzialność za wszystkie dobra hufca konkretnym osobom.
5. Wykonać zamki i magazynki by uniemożliwić nie upoważnionym pobieranie sprzętów i wglądu w dokumenty
6. Opracować aktualne foldery i wizytówki reklamowe hufca i ośrodka Kucoby.
7. Zmienić i wymóc na Komendzie Chorągwi zmianę sposobu pobierania opłaty jak i wydawania faktur za usługi w Ośrodku Kucoby.
8. Opracować plan i budżet na prace remontowo-budowlane w ośrodku Kucoby.
9. Dziękować darczyńcom i sponsorom niezwłocznie.
10. Opracować nowy zakres obowiązków i uprawnień dla pracowników i instruktorów komendy nie dublujący zadań i uprawnień.
P.S.
Nic nie ma o drukowaniu kartotek żywnościowych, bo po 15 latach ich niezbędności do rozliczenia wystarczy że będą dostępne w archiwizacji.
Nie ustępujmy bo jednak coś się da zmienić.
Wycieczka też dzisiaj nazbierała. Proporcjonalnie do zaangażowania w przeszukiwanie lasu.
O wysypie na razie nie ma mowy.
Nie tylko w kalendarzu, ale i w tak pięknych jabłkach
i równie pięknych gruszkach
Na które serdecznie zapraszam,
bo z grzybami takimi jak wczoraj pokazanymi jest gorzej.
Słoneczko świeci i grzeje w dzień, a w nocy chłodno.
Deszcz też już dawno nie padał to i nie rosną.
zbliża się jesień
bo rosną takie okazy kozaków
i węgla 3 tony przyjechały i miejsce na drewno w kotłowni jest. Natomiast jabłka na drzewie pięknych kolorów dostają, a wiele w trawę pada i mobilizuje by wkładać je do słoików. Trawę przed zimą – by łatwiej było odśnieżać – trzeba kosić i w niej między tujami taki okaz żona znalazła. Piękne pogodne dni sprzyjają pracą porządkowym w obejściu. Tyle jeszcze do zrobienia. Jak to przerobić.
A na więcej – nawet na pisanie tu nie ma czasu i sił.
zarówno w kucobach jak i drużyny córki w Przerwankach
Wczoraj po obiedzie wyjechali uczestnicy III-ciego turnusu. Zostały dwa namioty do zwinięcia i to po drugim turnusie, filtr basenowy, i drzewo po Warszawy pionierce. Niewiele śmieci, troszkę towarów w sklepiku, narzędzia do naprawy i woda do spuszczenia z baniaków. Solary przełączyć na „zima” i oczekiwać na zapowiedziane grupy.
Pociąg, którym wracała drużyna miał tylko opóźnienie z 23.08 na krótko przed trzecią. Wielu rodziców koczowało na dworcu, którego nie ma bo jest na etapie burzenia starego przed budową nowego. Tak też całkiem za dnia wróciliśmy do Kucob.Dlatego to bardzo nas cieszy dzisiejsza niedziela przed świętem
Matki Boskiej Zielnej.
Tych dwóch chciało to taką piłą oddzielić od korzeni
wiele się napocili, lecz dużo im jeszcze zostało.
i trzeba będzie im motorówką pomóc.
Życie obozowe jest takie pazerne, na nasz czas nawet dla bloga go nic nie zostawia.